środa, 29 października 2014

Nowotwór prostaty - jak wykrywamy.


         Nowotwory prostaty zajmują drugie miejsce na liście częstości występowania wszystkich nowotworów wśród mężczyzn. Jednocześnie zabójca ten przez długi czas rozwija się w narządzie nie dając o sobie znać. Niestety zbyt często słyszy się w gabinecie urologicznym tłumaczenie pacjenta: "ale mnie przecież nic nie bolało"! W związku z tym musimy działać nie czekając na objawy zaawansowanej choroby.
          Najwłaściwszym postępowaniem jest coroczna wizyta u "swojego" lekarza - urologa obejmująca kompleksową kontrolę stanu naszego zdrowia. Część "badania przesiewowego" dotycząca nowotworu prostaty obejmuje: wywiad lekarski, badanie fizykalne gruczołu krokowego (DRE), badanie obrazowe (USG) oraz oznaczenie poziomu markera nowotworowego w surowicy krwi (PSA). Należy zawsze wykonać wszystkie wymienione badania! Zlekceważenie tej zasady może mieć przykre konsekwencje. Nigdy nie wolno poprzestać jedynie na wykonaniu testu PSA - prawidłowy poziom tego markera nie wyklucza obecności nowotworu prostaty. Jeżeli wszystkie testy są prawidłowe umawiamy się na następne spotkanie z urologiem za 12 m-cy. W razie odchyleń od normy postępowanie będzie uzupełnione pobraniem materiału biologicznego z narządu do badań mikroskopowych mających na celu wykrycie obecności komórek nowotworowych a także ocenę stopnia ich złośliwości. Obecnie dysponujemy też nieinwazyjnym, prostym do wykonania testem oceniającym materiał genetyczny pod kątem prawdopodobieństwa występowania znaczącego klinicznie nowotworu gruczołu krokowego (PCA3).
          No i najważniejsza kwestia. Twoje zdrowie w Twoich rękach. Aby powyższe postępowanie mogło być przeprowadzone niezbędna jest obecność mężczyzny na okresowych badaniach urologicznych :)

środa, 22 października 2014

Czy akcje zdrowotne są nam potrzebne?


         Akcje zdrowotne wpisały się na dobre w obraz naszej rzeczywistości. Ale czy mamy rzeczywistą korzyść z takiego działania. Z reguły akcja dotyczy jednego z parametrów określających stan naszego zdrowia. Są akcje prostata - zbadaj sobie PSA. Są akcje cukrzyca - zbadaj poziom cukru. Akcje miażdżyca - poznaj poziom cholesterolu. No i sami wiecie co jeszcze. Czy poznamy w ten sposób rzeczywisty stan naszego organizmu, czy też będzie to jedynie ładnie wyglądało w jakiejś statystyce? A może istnieje wręcz możliwość zabrnięcia w ślepą uliczkę i np. prawidłowy wynik testu PSA na tyle nas uspokoi, iż nie udamy się na badanie prostaty przez urologa. A przecież znaczna ilość nowotworów prostaty występuje mimo prawidłowego poziomu tego markera.
         Rodzi się więc pytanie czy nie byłoby lepiej jeden raz w roku odwiedzić swojego lekarza i przebadać się kompleksowo? Pytanie oczywiście retoryczne. To jest właściwe postępowanie. Czy mój samochód jest ważniejszy ode mnie? Bo przecież robię mu regularne przeglądy diagnostyczne i serwisowe. Takiej konsekwencji w działaniu potrzebuje nasz organizm - drugiego sobie nie kupimy. Bardziej od akcji przydatna byłaby oświata zdrowotna kładąca nacisk na znaczenie właściwej eksploatacji oraz regularnych, kompleksowych przeglądów zarówno kobiety jak i mężczyzny.
          A więc ustalamy - kompleksowy przegląd naszego organizmu będziemy wykonywać w terminie przypadającym na badanie techniczne naszego pojazdu. 

czwartek, 16 października 2014

Czy wielkość ma znaczenie? - Testosteron.


          Oczywiście, że tak. Patrząc na powyższe zdjęcie raczej nie wątpimy, iż widoczni na nim dżentelmeni mają dość wysoki poziom testosteronu w surowicy krwi. Jeżeli jest to aż tak oczywiste to czy i nasze zachowanie jest uzależnione od ilości hormonu męskiego i czy lepiej jest mieć go mniej czy więcej. Jeżeli nasze zachowanie jest drastycznie różne od zaprezentowanego powyżej należałoby sprawdzić czy gonady produkują odpowiednią ilość tego hormonu. Problem ten dotyka głównie dojrzałych mężczyzn lecz nie omija także młodzieńców. 
         Objawami niedoboru testosteronu może być pogorszenie komfortu i jakości życia a także osłabienie możliwości seksualnych czy też intelektualnych. Zmęczenie, drażliwość, brak odporności na stress, podsypianie po powrocie z pracy, spadek libido, nadmierna potliwość, spadek siły mięśniowej oraz kondycji fizycznej, zaburzenia erekcji, niezdolność do dłuższej koncentracji mogą być wynikiem niskiego poziomu testosteronu w surowicy krwi mężczyzny. Często mamy do czynienia z tzw. "zespołem metabolicznym" w którym niski poziom testosteronu kojarzy się z nadciśnieniem, hyperglikemią, hypercholesterolemią oraz otyłością brzuszną. Jak to z zespołami bywa składowe te wzajemnie na siebie oddziałują i leczenie nie bywa proste, ale jest możliwe i konieczne. Podwyższając farmakologicznie do właściewego poziomu stężenie testosteronu uzyskujemy dobre rezultaty lub wręcz ustąpienie przytoczonych zaburzeń.
         Nie tłumaczmy więc sobie braku zainteresowań seksualnych upływem czasu lub nadmiarem obowiązków. Jeżeli zauważymy występowanie objawów wyszczególnionych powyżej zasięgnijmy śmiało informacji u specjalisty urologa zajmującego się tą problematyką.

środa, 8 października 2014

Wazektomia - Kingsajz dla każdego???

           
            Oczywiście nie. Wazektomia ma na celu zablokowanie drogi, którą plemniki docierają do nasienia. W zastosowaniu są różne techniki operacyjne prowadzące do celu. W rękach doświadczonego urologa-chirurga zabieg skuteczny a także nie obarczony występowaniem poważnych powikłań. Istnieje możliwość ponownego zespolenia nasieniowodów ale to już inna bajka. Te proste fakty determinują cechy mężczyzny będącego odpowiednim kandydatem do takiego postępowania. Metoda nie nadaje się do krótkotrwałego "użycia" i powinna być wybierana przez mężczyzn o ustabilizowanej, zdeklarowanej sytuacji rodzinnej.
           Informacje na temat kto nie powinien poddawać się wazektomii podawałem uprzednio (kto nie powienien decydować się na wazektomię). Przed podjęciem decyzji mężczyzna powinien szczegółowo przeanalizować swoją sytuację życiową. Jaką ilość potomstwa chciałby posiadać i jest w stanie właściwie wychować a także zapewnić im tak zwaną przyszłość. Należy przy tym pamiętać, że często nasze pociechy wymagają jeżeli nie opieki to przynajmniej pomocy przez 30 lat swojego rozwoju. 
         W tym świetle podjęcie odpowiedzialnej decyzji po uwzględnieniu innych, drugoplanowych moim zdaniem, argumentów "za" powinno skutkować uniknięciem podjęcia niewłaściwej decyzji. Ponadto wazektomia nawet "bez igły i bez skalpela" jest takim samym zabiegiem chirurgicznym jak każdy inny i wymaga rzetelnego, odpowiedzialnego podejścia aby pacjentowi nie stała się krzywda - sugeruję zapoznanie się z postem: "Zabieg to; czy operacja?"

środa, 1 października 2014

Panie doktorze, czy to będzie operacja, czy zabieg?


            Pytanie to pada bardzo często w zaciszu gabinetu urologicznego. Pacjenci próbują w ten sposób ustalić, na jakie ryzyko będą narażeni podczas leczenia inwazyjnego. Oczywiście zakładamy, że zostały już wyczerpane możliwości leczenia zachowawczego lub leczenie "operacyjne" nie ma alternatywy. Albo procedura chirurgiczna jest najlepszą drogą do skutecznego rozwiązania naszego problemu zdrowotnego.
          Pytanie dobre, gorzej z odpowiedzią. Równie łatwo będzie odpowiedzieć na pytanie w łapy którego kotka z powyższej fotografii chcielibyśmy się dostać. I nie chodzi tu wyłącznie o problem semantyczny. Przyjęło się bowiem słowem "zabieg" określać leczenie operacyjne o mniejszym zakresie nie obarczone możliwością powikłań, co jest sporym nieporozumieniem. Może to bowiem prowadzić do zlekceważenia procedury przygotowawczej przed leczeniem operacyjnym. Prawda jest taka, że bardzo poważne powikłania zdarzają się również w trakcie zabiegów operacyjnych mniejszego kalibru. A przecież zarówno pacjentom jak i chirurgom zależy na uzyskaniu jak najlepszych wyników leczenia oraz na uniknięciu ewentualnych powikłań. 
          Przygotowanie do każdego leczenia inwazyjnego należy traktować niezwykle poważnie. Zakres niezbędnych badań laboratoryjnych do operacji stulejki czy też wazektomii nie różni się właściwie od zakresu badań wymaganych do operacji prostaty czy też nerki. Ścisłe przestrzeganie zaleceń przedoperacyjnych jak też udzielenie szczegółowych i dokładnych odpowiedzi na pytania lekarza dotyczące stanu naszego zdrowia, przyjmowanych leków oraz informacji o poprzednim leczeniu pozwoli zminimalizować możliwość wystąpienia powikłań czy wręcz błędów w trakcie leczenia. A na pytanie "zabieg to czy operacja" otrzymamy szczegółowe informacje o trapiącym nas schorzeniu, proponowanym leczeniu operacyjnym, możliwych technikach lub wariantach operacji, oczekiwanych korzyściach zdrowotnych, możliwych powikłaniach, częstości ich występowania, spodziewanych efektach kosmetycznych oraz o sposobie właściwego postępowania w okresie przedoperacyjnym.
                 Macie pytania? Chętnie odpowiem.