sobota, 22 listopada 2014

Operować, albo nie operować - Prostata.


         Oto jest pytanie! Przecież nie operujemy tylko dlatego, że pacjent ma prostatę czyli gruczoł krokowy. Ma go każdy facet już od narodzin. Nie operuje się zdrowego narządu. Nie operujemy z powodu rozmiaru prostaty (należy zgodzić się z uogólnioną opinią płci pięknej - rozmiar w tym przypadku znaczenia faktycznie nie ma). Nie operujemy schorzeń zapalnych prostaty. Nie operujemy prostaty z powodu zaburzeń czynnościowych pęcherza moczowego. No i oczywiście nie operujemy "na zapas" - bo kiedyś może się zdarzyć zatrzymanie moczu. 
          Pewne zamieszanie na tym polu powstało wskutek rozpowszechnionego skrótu myślowego stawiającego znak równości pomiędzy męską chorobą "Łagodny rozrost stercza" a potocznym rozumieniem określenia "prostata". Więc po pierwsze musimy ustalić, czy zgłaszane przez pacjenta zaburzenia są rzeczywiście spowodowane łagodnym rozrostem stercza. Po drugie mamy obecnie całkiem pokaźną gamę specyfików, tzw. alfa-blokerów doskonale nadających się do farmakologicznego leczenia omawianych zaburzeń. Trzeba tę szansę wykorzystać. Po trzecie nie rozważamy wariantu operacyjnego jeżeli leczenie zachowawcze zapewnia sprawny przepływ moczu przez sterczowy odcinek cewki moczowej.
          Tak więc znamy już odpowiedź na nasze pytanie: łagodny rozrost stercza leczymy operacyjnie w przypadku nieuzyskania sprawnego przepływu moczu metodami farmakologicznymi. Teraz pozostaje już tylko analiza ogólnego stanu zdrowia pacjenta, przeciwskazań do operacji i znieczulenia, możliwych powikłań, możliwych skutków ubocznych i innych zagrożeń, wybór metody oraz techniki operacyjnej (co raz to większy wybór) i nasze piękne panie pielęgniarki (jeszcze przez chwilkę polskie) zawiozą Cię na salę operacyjną.