sobota, 15 listopada 2014

Kamica moczowa. - Zapobiegać czy leczyć?


          Oczywiście w sytuacji przedstawionej powyżej nikt, a zwłaszcza pacjent, nie będzie miał wątpliwości co do konieczności szybkiego wdrożenia procedur leczniczych. Kamica moczowodowa raczej nie pozostaje nierozpoznaną a pacjenci po przebytym  napadzie bólowym typu "kolki nerkowej" szybko stają się ekspertami w tym wąskim aspekcie choroby zwanej kamicą moczową.
          Ale jak do takiego stanu doszło? Czy można było uniknąć cierpienia? I kto zawinił? Często słychać nutkę pretensji w zbolałym głosie pacjenta - bo przecież byłem taki zdrowy. W związku z tym nie chodziłem do lekarzy, nie wykonywałem badań okresowych lub wykonywałem je w niewystarczającym zakresie, nie prowadziłem aktywnego trybu życia i nie miałem świadomości zbliżających się problemów. Stara, wyświechtana sentencja "łatwiej zapobiegać niż leczyć" tak się osłuchała i spowszedniała, że właściwie niczego już nie oznacza. Nawet ci pacjenci, którzy przebyli bolesne i uciążliwe leczenie kamieni nerkowych, moczowodowych czy też pęcherzowych, razem z bólem pozbywają się determinacji w zapobieganiu nawrotom choroby. A kamica moczowa jest takim problemem zdrowotnym, który stawia konkretne, i wcale nie małe wymagania aby uniknąć tworzenia się dużych kamieni zmuszających do leczenia inwazyjnego. A stawia je głównie przed pacjentem. Niestety nie mamy cudownej pigułki powodującej znikanie powstałych już kamieni moczowych. Nie do końca też poznane są mechanizmy powstawania złogów w drogach moczowych. Ponadto są różne rodzaje kamicy moczowej. Często wymagane jest zastosowanie przeciwstawnych kierunków postępowania. W związku z tym trzeba zidentyfikować rodzaj zagrożenia i w miarę możliwości postępować w sposób mogący powikłaniom choroby pod postacią kamieni w drogach moczowych zapobiec.
          Znamy kilka metod niezależnych od rodzaju kamicy mogących przeciwdziałać tworzeniu się kamieni lub przynajmniej spowolnić ich formację. Po pierwsze należy przyjmować zwiększoną ilość nisko zmineralizowanych płynów oraz zaprzestać używania soli kuchennej aby nie dopuścić do "przesycenia" moczu. Dostępne są też na rynku preparaty pochodzenia roślinnego, które należy w profilaktyce formacji kamieni moczowych wykorzystać. Po drugie unikać barwników i konserwantów spożywczych, ostrych przypraw oraz nikotyny i wysokoprocentowego alkoholu - uszkadzają nabłonek dróg moczowych ułatwiając krystalizację składników moczu w miejscu uszkodzenia. Po trzecie nie prowadzić siedzącego trybu życia - sprzyja wytrącaniu się osadów. Wydaję się, że zastosowanie się do tych wskazówek jest łatwe? Z mojego punktu widzenia mogę potwierdzić: to tylko tak się wydaje. A działania te są niezwykle przydatne i co ważniejsze wszystko inne - jak unikanie zakażeń, zastosowanie diety dobranej do rodzaju kamicy, utrzymanie ciśnienia tętniczego krwi i glikemii w przewidzianych normach, uniknięcie zespołu metabolicznego jest nieporównywalnie trudniejsze do wykonania. Lecz przecież nie dojdziemy do celu nie wykonując pierwszego kroku.