sobota, 8 listopada 2014

Samobadanie jąder???



           Oczywiście tak. Jak już wiecie jestem zwolennikiem nie akcji zdrowotnych lecz systematycznego, celowego działania. Ostatnio pojawiła się jak meteor w eterze akcja "Feelingnuts" wywołując pewne zaciekawienie i zdziwienie, że tak można. Tak czyli jak? Nie wiecie? No więc spróbujmy przybliżyć temat.
           Badanie moszny i mieszczących się w niej jader należy wykonać w sprzyjających warunkach. Temperatura otoczenia powinna być bliska temperaturze komfortu cieplnego (24'C) lub wyższej. Mężczyzna nie powinien znajdować się pod wpływem stresu. Niespełnienie tych warunków może spowodować skurcz mięśniówki moszny i znacząco utrudnić ocenę narządu. Badanie zaczyna się od oglądania. Zwracamy uwagę na kolor i rzeźbę skóry. Układ, szerokość i kolor naczyń krwionośnych. Ważna jest symetria oraz ułożenie jąder (zwykle prawe jadro jest troszkę wyżej niż lewe). Jądra nie muszą być identyczne lecz różnica pomiędzy nimi nie powinna być duża. Krok drugi - obmacywanie (termin medyczny). Sprawdzamy gładkość powierzchni jąder oraz ich elastyczność. Przesuwamy palce centymetr po centymetrze aby zbadać dokładnie całość narządu. Poszukujemy zgrubień, stwardnień, nierówności, miejsc o innym stopniu elastyczności czy wręcz guzków. Sprawdzamy także pozostałą przestrzeń w której znajdują się najądrza i powrózki nasienne. Badanie nie powinno sprawiać bólu.
         Omówione postępowanie wystarczy przeprowadzić 1x w miesiącu. Każda niepokojąca zmiana wymaga pilnej konsultacji urologicznej połączonej z wykonaniem usg worka mosznowego. Należy przy tym pamiętać, że nowotwory jąder dotyczą głównie młodych mężczyzn. 
          I na koniec - nigdzie nie jest zapisane, że omówionej procedury nie można połączyć z badaniem piersi kobiety, a oba badania wykonać z czułą pomocą "drugiej połówki".